POEROX - historia


Pierwszy skład "Poerock's" - "Ojcowie Założyciele". Od lewej: Jarek Wojciechowski, Krzysiek Chabier, Waldek "Ace" Mleczko, Maciek Kozieł, Krzysiek Medygrał


„Poerock’s” założyli uczniowie Szkoły Podstawowej nr.52 we Wrocławiu. Podczas szkolnego przeglądu zespołów harcerskich, Waldemar "Ace" Mleczko zniszczył mundur harcerski, pisząc na nim długopisem „Sex Pistols”. Koncert muzycy zagrali na gitarach akustycznych, zaś perkusista postawił  werbel  na stołku, a jedyny talerz zawiesił sznurem na żyrandolu. Za pałeczkę robił szkolny ołówek. W wyniku koncertu muzycy zostali wyrzuceni z  ZHP  (za „agresywną warstwę muzyczną” oraz zniszczenie mundurka) pomimo nagrody publiczności.


"Pierwszy koncert jako „Poerock's” zespół zagrał we Wrocławiu, w 1979 roku w klubie „Pod Jaworami”, odnosząc od razu spektakularny sukces, jako że na koncert przyszło grubo ponad 500 osób. Byłem przekonany że ludzie Ci przyszli na jakąś inną imprezę, ale szybko przekonałem się jaki był cel ich wizyty, ponieważ zostałem zaniesiony na pierwsze piętro do sali koncertowej na rękach przez wrzeszczących w dzikim amoku fanów! (i był to nieliczny przypadek kiedy to fanów ma się zanim ci usłyszeli co masz im w ogóle do zaproponowania). Sytuacja ta była następstwem zamieszczonego w prasie ogłoszenia o koncercie zespołu PUNK ROCKOWEGO. Uczynni redaktorzy nie mieli zielonego pojęcia co właściwie oznacza ten gatunek muzyki - słowem nie wiedzieli, że po raz pierwszy w historii dopuszczają do głosu obcą sobie i groźną dla systemów wszelakich, świeżo narodzoną subkulturę rodem ze zgniłego zachodu. I tu następuje kumulacja ich nieświadomości, ponieważ koncert ten zgodnie z anonsem prasowym, został zorganizowany z okazji rocznicy rewolucji październikowej :) Finał ? – spalone plakaty wielkich przywódców rewolucji z Leninem na czele, zdemolowana sala koncertowa w komplecie oczywiście, ze wszystkimi możliwymi do ruszenia meblami. I najpiękniejsze wspomnienie z finału: rozczochrany ówczesny dyrektor tegoż przybytku kultury, który z miną przedzawałowca i dzikim obłędem w oczach oznajmił: „całe moje zasrane życie na to czekałem…warto było !!!”

(W. ACE Mleczko)


W 1980 roku zespół zagrał na I Ogólnopolskim Przeglądzie Nowej Fali w Kołobrzegu (obok zespołów  KSU,  Kryzys,  Tilt,  Fornit,  Deadlock, Pastor Gang ( późniejszy Oddział Zamknięty ). Podczas jednego z koncertów, w którym „Poerock's” grał wraz z pewnym czechosłowackim zespołem, "Ace" stworzył utwór z  ąhymnem radzieckim  jako motywem przewodnim i nie był to kontekst przyjaźni między narodami, a wręcz przeciwnie - melodia ostrzegawcza przed czerwonymi złodziejami ze wschodu, o czym głosił refren piosenki. W wyniku incydentu, zespół z Czechosłowacji nie pojawił się następnego dnia na śniadaniu, a recepcja twierdziła zawzięcie że w ogóle nigdy tam ich nie było. Rozpłynęli się w powietrzu i do dziś nie mamy o nich jakiejkolwiek wiedzy. Cały okres koncertowania punkowego składu zespołu „Poerock’s” obfitował w rozliczne afery i awantury z czynnym udziałem Milicji Obywatelskiej w ilości, która dziś mogłaby z łatwością obstawić poważnie zagrożone spotkania piłkarskie. Członkowie zespołu niejedną noc spędzili na mało przyjemnych „dyskusjach” z poważnie wkurzonym najniższym szczeblem władzy w rozmaitych aresztach milicyjnych naszego kraju W 1981 roku do Poerock’s dołączył Jacek Telus i nazwa uległa zmianie na: POEROX


"Pamiętam jak nie mogłem się dostać na własny koncert („Poerox”) w Domu Kultury Bakara. Setki młodych ludzi i kilkanaście milicyjnych suk wokół klubu. Fani wnieśli mnie na rękach przez jakieś okno… Przed innym koncertem, pani właścicielka przybytku opowiadała jak to była w Paryżu na występie jakiejś tam światowej gwiazdy i jaki tam był szał pał… I widzę ją po naszej sztuce (w supporcie występował młodziutki Paweł Kukiz), jak siedzi na stercie połamanych mebli własnego, kompletnie zdemolowanego klubu, zupełnie oniemiała, ubrana w luksusowe futro z lisów. I jeszcze pamiętam gościa, który podczas naszego plenerowego aktu gdzieś tam, wymachiwał partyjną legitymacją (PZPR) domagając się przerwania imprezy. Nasz kolega - mój kuzyn Radek Skowron, obwołany na tę okazję managerem, wyrwał mu legitymację i publicznie podarł. Oczywiście zaraz nas milicja wpakowała do suki… Jakimś cudem uniknęliśmy wówczas pałowania"

.( J. Telus )