Foto: Mirosław Markiewicz
„Cry” POEROX & Skiba
„Co tak patrzysz cudzoziemcze? Chciałbyś wiedzieć skąd ja jestem?
I zapraszasz mnie do stołu gestem swym…
No to jestem
A skąd jestem? Zaraz siadam – opowiadam
A ty zgaduj mój młodzieńcze – cudzoziemcze”
Mieszkam w kraju gdzie muzyka jest niedroga
Za półdarmo każdy bierze ją jak chce
Mieszkam w kraju w którym modlą się do Boga
Oddalając się od Boga z każdym dniem
Mieszkam w kraju w którym ludzie piją wódkę
W grubych szklankach co to ciężkie są jak głaz
Mieszkam w kraju w którym życie jest za krótkie
By zrozumieć móc cokolwiek chociaż raz
Mieszkam w kraju w którym ludzie jak piranie
Rwą zębami to co jeszcze da się zjeść
Mieszkam w kraju w którym krzyżyk na sutannie
Jest nie zawsze tym którego da się nieść
Mieszkam w kraju w którym ludzie mają twarze
Poszarzałe jak na polach w marcu śnieg
Mieszkam w kraju gdzie zegary – kalendarze
Inny mają niż gdzie indziej sens i bieg
Mieszkam w kraju w którym „prawi” politycy
Wargą prawią złoto ustne steki łgarstw
Mieszkam w kraju co tkwi kulą w potylicy
Mieszkam w kraju – mieszkam w kraju – to mój kraj!
Mieszkam w kraju w którym tylko ludzkie serca
Jeszcze wielkie są jak wiejski z żyta chleb
Mieszkam w kraju w którym coraz mniej jest miejsca
Dla bezsilnie czerstwiejących ludzkich serc
Widzisz… u nas jak kto chce – potrafi
Ty biedaku z geografii miałeś lufę! Jestem pewien!
Jaka Rosja? Czyś zwariował?!
U nas jedzą hamburgery popijając coca colą zagryzając styropianem
No wypijmy! Trzy – cztery!
Niezłym jesteś kompanem
A do kraju nie zapraszam… Jedź na urlop do Hiszpanii
Choć gościnna ziemia nasza…
Pijmy! Ciemno za oknami…